Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 31 lipca 2025 12:20

Nagroda im. Macieja Płażyńskiego 2025 dla Marii Pyż – osobista refleksja z Lwowa

Z wielką radością dzielimy się informacją, że Maria Pyż – członkini Światowego Stowarzyszenia Mediów Polonijnych, redaktorka i reportażystka Radia Lwów – została laureatką prestiżowej Nagrody im. Macieja Płażyńskiego 2025. Wyróżnienie to przyznawane jest za wybitne osiągnięcia w dziennikarstwie polonijnym i promowanie polskości poza granicami kraju. Poniżej publikujemy osobisty, pełen emocji i głębokiego symbolizmu tekst Marii. To opowieść o nagrodzie, która nadeszła w momencie szczególnym, ale też o tym, jak codzienna praca dziennikarska może zmieniać spojrzenie na historię i teraźniejszość.
Nagroda im. Macieja Płażyńskiego 2025 dla Marii Pyż – osobista refleksja z Lwowa
Maria Pyż laureatką Nagrody M. Płażyńskiego 2025

Źródło: foto: www.nagrodaplazynskiego.pl

To był czwartek. Wracałam po ciężkim, lecz chyba najważniejszym reportażu, który w swoim życiu robiłam. Akurat wsiadałam do taksówki na Kulparkowie. Kulparków jest jedną z dzielnic Lwowa, jedyną, o której nie ma żadnej lwowskiej piosenki, ponieważ kojarzona jest przez mieszkańców miasta wyłącznie ze szpitalem dla umysłowo chorych. 
 

Kiedyś był tam cmentarz zakładowy, kojarzony w świadomości obecnych mieszkańców miasta, jako polski. Póki nie przyszła władza radziecka i nie postawiła w tym miejscu monumentalnej przychodni z przyległymi budynkami mieszkalnymi w stylu radzieckiego brutalizmu, czyniąc tym samym nowy kwartał dla mieszkańców miasta.
 
 

Reportaż był naprawdę ważny, szczególnie dla Polaków związanych ze Lwowem. Chodziłam po parku kulparkowskim, rozmawiałam z zastępcą dyrektora, ponieważ zakład wciąż funkcjonuje zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem, a wszystko dlatego, że została odnaleziona płyta cmentarna dr. Romana Zagórskiego, niegdyś dyrektora zakładu, męża Aleksandry Zagórskiej.
 
 

Niczego z tego cmentarza nie powinno było ocaleć, o to bardzo starali się sowieci. Pracownicy przy wykonywaniu „prac”, a właściwie niszczenia ciągnikami i traktorami tego, co polskie, przeciągnęli płytę na teren zakładu na Kulparkowie. Być może byli to Polacy, a być może ludzie wykształceni. Płyta leżała w krzakach, została odnaleziona obok wydziału nr 5 szpitala psychiatrycznego i wspólnym wysiłkiem ustanowiona w parku, który jest pod ochroną. Tu każde drzewo ma kod kreskowy.

Także ten nagrobek będzie go miał.
 Wracając do postaci dr. Romana Zagórskiego i momentu, dlaczego ta płyta ma ogromną wartość, to właśnie do Niego był adresowany ostatni list Jurka Bitchana, który pisał w 1918 r. „Kochany Tatusiu! Idę dzisiaj zameldować się do wojska...”  Dr Roman Zagórski był ojczymem Obrońcy Lwowa, jednego z dwójki najmłodszych Orląt Lwowskich. Jurek Bitchan kierował swój ostatni list właśnie do dr. Romana Zagórskiego, który później znalazł ciało Jurka pomiędzy grobami na Cmentarzu Łyczakowskim w czasie walk o Lwów. 
 

Z tymi świeżymi uczuciami i buzującymi emocjami wyjeżdżam z Kulparkowa, i tu dzwoni telefon - „Polski Press Club, Prezes...” słyszę i myślę, no nie! Nie dzisiaj, na żaden inny wysiłek dziennikarski po prostu nie mam sił, a tu Pan Marcin mówi o statuetce i nagrodzie im. Macieja Płażyńskiego. Miło porozmawiałam, uśmiechnęłam się i odłożyłam słuchawkę.
 
 

Dojeżdżam do kamienicy, w której mieszkam i ... zaraz! Moment! Przecież to mnie przyznano nagrodę! Dopiero w tej chwili dociera do mnie waga wypowiedzianych słów i całości dzisiejszego dnia. Nie tylko dzisiejszego, ponieważ nagroda im. Macieja Płażyńskiego jest zwieńczeniem działalności, ale daleko niekońcowym. Taka nagroda podnosi poprzeczkę dalszych działań i obliguje do wielowektorowego rozwoju pracy dziennikarskiej i społecznej.
 
Uroczystość wręczenia Nagrody im. Macieja Płażyńskiego odbyła się 24 maja 2025 r. w Muzeum Emigracji w Gdyni. Laureatów wyłoniło jury w składzie: Jakub Płażyński (przewodniczący jury), Jerzy Haszczyński („Rzeczpospolita”), Małgorzata Naukowicz (Polskie Radio), Krzysztof Rak (publicysta) oraz Karolina Grabowicz-Matyjas (dyrektor Muzeum Emigracji w Gdyni, sekretarz jury).
 
 

W czasie kameralnych spotkań panowała miła i przyjazna atmosfera, rozmowom nie było końca. Były opowieści o pracy dziennikarskiej i przezabawne historie, które trafiają się każdemu redaktorowi. Samo życie, które jest barwne w sytuacje i
paradoksalnie rozpromienione tragikomicznymi przeżyciami. Taka esencja życia reportażystów, publicystów, korespondentów... Ogólnie rzecz biorąc, autorów dziedziny sztuki, którą ekscytują się ludzie. Wg słów Prezesa Zarządu Press Club Polska Marcina Lewickiego - „Cieszę się, że wpisałem się pomiędzy płytą cmentarną a psychiatrykiem”. 
 

Kochani, właśnie tak żyjemy - od reportażu do kolejnej ciekawej historii, od felietonu do następnych ujmujących wydarzeń. Po prostu przeżywamy życie w taki sposób, aby inni mieli o czym mówić.
 
 

I już całkiem poważnie mówiąc, Nagroda im. Macieja Płażyńskiego napawa dumą, jest uznaniem tego, co robimy, ale ma jeszcze jedną, powiedziałabym, najważniejszą funkcję - zobowiązuje do działania i podejmowania coraz to nowszych wyzwań dziennikarskich. Jak powiedziała Pani Elżbieta Płażyńska „Cieszę się teraz, że Nagroda powędrowała do Lwowa”.
 
 

Maciej Płażyński działał i my powinniśmy działać na rzecz Polaków, na rzecz Polskości na rzecz rozwoju i promocji Polski poza jej granicami. 

Maria Pyż
Radio Lwów

 

Źródło: www.nagrodaplazynskiego.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Irek LemansTreść komentarza: Redakcja Radia Polonia Winnipeg w pełni popiera te rozmowy i wyrażone w ich trakcie postulaty. Mamy nadzieję, że po latach starań i apeli ze strony mediów polonijnych, nadszedł wreszcie moment, w którym najważniejsze sprawy dla redakcji działających za granicą zostaną potraktowane priorytetowo i doczekają się realnych rozwiązań. Stabilność finansowa, dostęp do informacji, profesjonalna ocena projektów i wsparcie to warunki niezbędne do funkcjonowania rzetelnych, zaangażowanych mediów, które budują więź Polonii z Ojczyzną. Irek Lemans Radio Polonia Winnipeg CKJS 92.7 FMData dodania komentarza: 17.06.2025, 21:14Źródło komentarza: Spotkanie w Senacie RP - przyszłość mediów polonijnychAutor komentarza: I. Golinska - prezes Stow. Polish Sue w W. BrytaniiTreść komentarza: Brawo ! To bardzo ważne aby wspierać media polonijne. Miejmy nadzieję że w końcu zostaną docenione przez nasze Państwo! Państwo potrzebuje naszego doświadczenia i chęci realizacji zadań za granicą dla Polski !🇵🇱Data dodania komentarza: 17.06.2025, 19:08Źródło komentarza: Spotkanie w Senacie RP - przyszłość mediów polonijnychAutor komentarza: Iwona Golińska Polish Sue Association in Great BritainTreść komentarza: Brawo ! To bardzo ważne aby wspierać media polonijne. Miejmy nadzieję że w końcu zostaną docenione przez nasze Państwo.Data dodania komentarza: 17.06.2025, 19:04Źródło komentarza: Spotkanie w Senacie RP - przyszłość mediów polonijnychAutor komentarza: Grzegorz TurskiTreść komentarza: Brawo dla naszego Zarządu ŚSMP za przedstawienie tego o czym wspólnie debatowaliśmy na Forach, jak i podczas rozmów prywatnych. Jako przedstawiciel Express. The Australian-Polish Magazine dziękuje jeszcze raz Zarządowi oraz awansem dziękuję również Senatowi Rzeczypospolitej Polskiej za szybkie przełożenie i wdrożenie nasze postulatów w życie.Data dodania komentarza: 17.06.2025, 18:56Źródło komentarza: Spotkanie w Senacie RP - przyszłość mediów polonijnychAutor komentarza: Teresa SygnarekTreść komentarza: Zosiu, Twoje artykuły trafiają do nas, cenimy Twoje zaangażowanie i Życzymy wytrwałości w tym co robisz!Data dodania komentarza: 17.06.2025, 14:29Źródło komentarza: „Tak właśnie zaczęła się ta historia — niezauważalnie, od lekcji języka polskiego…”– rozmowa z Sofyą ChilingaryanAutor komentarza: Anna Fryc -stowarzyszenie Krakus Madryt.Treść komentarza: Piękne słowa. Miałam okazję poznać osobiście Pana Witolda. Niesamowita osobowość. Jest wielkim przykładem dla nas-wszystkich Polaków poza Ojczyzną.Data dodania komentarza: 29.05.2025, 14:18Źródło komentarza: Polska trwa tam, gdzie bije jej serce – rozmowa z Witoldem Romanem Starża-Kopytyńskim