„Wierzę, że dopóki bije polskie serce – Polska trwa.”
Władysław Anders (generał, emigrant, lider polskiej diaspory wojennej)
Choć dzieli je ocean i pół świata, Polskę i Argentynę od lat łączy wspólnota ludzi, którzy nie pozwalają wyblaknąć pamięci. To właśnie tam, na południowej półkuli, gdzie niebo jest odwrotne, a czas płynie inaczej, bije jedno z najbardziej wytrwałych serc Polonii. Owym sercem jest Witold Roman Starża-Kopytyński.
Poznajcie pana Witolda. Redaktor naczelny „Głosu Polskiego” w Argentynie, historyk, publicysta i organizator życia kulturalnego Polonii – od ponad 40 lat pielęgnuje polską tożsamość na emigracji. Jego działalność łączy pasję do historii, mediów i edukacji. W przeszłości współtworzył audycje radiowe, prowadził dodatki młodzieżowe, był dyrektorem Polskiego Centrum Prasowego podczas wizyty papieża Jana Pawła II.

Jakie idee przyświecają panu w pracy nad „Głosem Polskim” – co chce pan przekazywać swoim czytelnikom?
Podtrzymywanie naszych zwyczajów, tradycji, wiedzy o naszej historii, naszej tożsamości, a także działalność stowarzyszeń polskich w Argentynie.
- Jak postrzega pan misję „Głosu Polskiego” w budowaniu i utrzymywaniu polskiej tożsamości w Argentynie?
Dzięki Głosu Polskiego tożsamość, jedność i zasady przekazane nam przez naszych starszych zostały zachowane, które wiernie kontynuowaliśmy jeszcze przed wojną.
Jak ocenia pan wagę i sprawność wsparcia mediów polonijnych przez rząd polski?
W ostatnich latach regularnie otrzymywaliśmy wsparcie finansowe od SWP.
Czy instytucje w Argentynie oferują jakiekolwiek wsparcie dla działalności takich mediów jak pańska?
Nie, nie oferują żadnego wsparcia i my też go nie szukamy. W tym sensie zachowujemy niezależność od argentyńskich mediów i instytucji.

Jakie pańskim zdaniem są największe trudności, z którymi borykają się media polonijne na emigracji?
Nasz Głos Polski nie ma większych problemów. Mamy nie tylko edycję, ale także nasze sieci społecznościowe na Facebooku i Instagramie.
Czy udział w Światowym Forum Mediów Polonijnych lub Gali Dziennikarzy Polonijnych wpłynął na pańską działalność? W jaki sposób?
Otworzyło to dla mnie możliwość nawiązania kontaktu z ŚSMP, choć nie z jej członkami, z wyjątkiem Hiszpanii. Naszą misją jest również dotarcie do innych krajów hiszpańskojęzycznych, które mają podobną matrycę kulturową i w które Polonia jest wpisana, wnosząc własne wartości i tożsamość.
Jakie są największe wyzwania związane z redagowaniem gazety w dobie cyfrowych mediów i coraz mniejszego zainteresowania prasą drukowaną?
Nasz Głos Polski dystrybuowany jest w formie cyfrowej i uzupełniany jest przez media społecznościowe. Stała treść jest przypisana do konkretnego wydania miesięcznika, a informacje o aktualnościach i wydarzeniach są rozpowszechniane za pośrednictwem sieci społecznościowych.
Czy zauważa pan zmiany w odbiorze treści historycznych i patriotycznych przez młodsze pokolenia?
Nasza społeczność w Argentynie pozostaje bardzo lojalna i zjednoczona wokół treści patriotycznych, wykazując duże zainteresowanie historią i wydarzeniami w naszej ojczyźnie.
Czy jest coś, co chciałaby pan jeszcze dodać od siebie, a o co nie zapytałam?
Częścią naszej misji, podobnie jak w latach 80. wspierając Solidarność, jest bycie wiarygodnym źródłem informacji dla argentyńskich mediów na temat spraw polskich, zarówno historycznych, kulturalnych, jak i bieżących wydarzeń w Polsce.
Rozmowa z panem Witoldem to przypomnienie, jak wiele znaczą konsekwencja, pasja i wierność wartościom – niezależnie od tego, w jakim zakątku świata bije serce Polonii.

W jego opowieści nie znajdziemy głośnych deklaracji, ale coś znacznie trwalszego – codzienną obecność Polski: w słowie, w redakcji, w geście pamięci. „Trzeba wiedzieć, skąd się jest, żeby wiedzieć, kim się jest” – tę myśl, choć niewypowiedzianą wprost, odnaleźliśmy między wierszami.
I właśnie dlatego: dopóki polskie serce bije w Buenos Aires – Polska tam trwa.
Nie w archiwach, lecz w życiu, które toczy się z dumą, mimo odległości i czasu.

Drodzy Czytelnicy 👋
Dziękujemy za lekturę i wspólną podróż przez świat mediów polonijnych. W kolejnych tygodniach zaprezentujemy sylwetki kolejnych redaktorów – ludzi, którzy budują mosty między Polską a Polonią na całym świecie.
Pozostańcie z nami i niech każdy z tych wywiadów będzie okazją do refleksji, inspiracji i lepszego zrozumienia misji, jaka przyświeca mediom polonijnym.
Agnieszka Smydra – redaktor ŚSMP
Napisz komentarz
Komentarze