Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 3 lipca 2025 12:06

"Najważniejsze słowa zawsze docierają tam, gdzie powinny. Do polskiego adresata." - Rozmowa z Grzegorzem Turskim.

Związany z australijskimi mediami od lat 90., dziś pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego „Express Australian Polish Magazine”. Grzegorz to człowiek, który zawodowo łączy świat słowa i technologii, ale nade wszystko – sprawia, że nawet antypody stają się bliskie. Bo dla niego dziennikarstwo to nie tylko zawód, lecz przede wszystkim misja: tworzenia relacji między Polską a światem, między pokoleniami, między emocjami a informacją.
"Najważniejsze słowa zawsze docierają tam, gdzie powinny. Do polskiego adresata." - Rozmowa z Grzegorzem Turskim.

„Serce Polaka zawsze wraca do Polski, choćby szło naokoło świata.” 

– Melchior Wańkowicz

 

Grzegorz Turski pisze ten list z ławki na Górnej Równi Krupowej w Zakopanem. Przed nim rozciąga się widok na Giewont, obok szkoła syna, jeszcze chwilę i znów przesiadka – tym razem do Ryczówka, rodzinnej wsi między Pustynią Błędowską a zamkiem w Ogrodzieńcu. Patrząc na ten krajobraz, trudno się domyślić, że jego głos – redaktorski, polonijny, ciepły i zaangażowany – dociera aż na antypody.

Tam, po drugiej stronie globu, jego teksty towarzyszą codzienności australijskiej Polonii: przy porannej kawie w Sydney, w polskim klubie w Melbourne, w ekranach telefonów i komputerów rozsianych między Perth a Brisbane. Bo Grzegorz Turski nie tylko pisze – on przypomina, że Polska nie kończy się na granicach.

Pisze tak, jakby znał każdego swojego czytelnika. Jakby był blisko – chociaż dzieli go czas, przestrzeń i język dnia codziennego.

 

Grzegorzu, dlaczego ta ławka z widokiem na Giewont a nie jakaś w cieniu palm nad zatoką w Sydney? Duch postępu? Tryb home office? Czy może po prostu... serce zadecydowało?
Australia naprawdę mnie zachwyciła, do dziś uważam ją za swój drugi dom. Ale z każdym kolejnym miesiącem spędzonym z dala od Polski narastała tęsknota. Tęsknota za naszym "piekiełkiem", którego przecież przed wyjazdem miałem już serdecznie dość. Za rodziną, przyjaciółmi, znajomymi kątami, za dźwiękami języka, który choć czasem kłopotliwy, to jednak mój.
Miałem okazję zostać na stałe w Australii, ale nigdy się na to nie zdecydowałem. Zwyciężyła Polska z jej urokami, ale i z całą swoją codziennością. Dlatego dziś ta ławka pod Giewontem wydaje się idealna.
To właśnie z niej, nie z biura z widokiem na Zatokę, ale z tego konkretnego miejsca, przy sprzyjającym zakopiańskim Wi-Fi i kubku herbaty z termosu, wysyłam moje listy do Polonii.

Jak zaczęła się Twoja współpraca „Expressem Australijskim”?
Wszystko zaczęło się pod koniec lat 90., od współpracy z „Tygodnikiem Polskim” (Polish Weekly). W 2000 roku – tuż przed Igrzyskami Olimpijskimi w Sydney – zostałem zaproszony przez redaktora naczelnego „Tygodnika” dr. Zdzisława Andrzeja Derwińskiego na staż do Australii. I… wsiąkłem. 😊
Pracowałem tam nie tylko przy „Tygodniku”, ale również jako redaktor „Gazety Olimpijskiej” – wydawanej dla Polonii i polskiej kadry olimpijskiej. Po powrocie do Polski kontynuowałem współpracę z australijskimi redakcjami – w tym z kierowanym przez red. Marka Weissa magazynem „Express. The Australian-Polish Magazine” (wcześniej funkcjonującym jako gazeta drukowana pod nazwą „Express Wieczorny”). Od 2016 roku pełnię w „Expressie” funkcję zastępcy redaktora naczelnego.

Jakie masz obowiązki w redakcji?
Jestem redaktorem prowadzącym – odpowiadam za redagowanie tekstów, koordynację pracy zespołu, nadzór nad publikacjami i kontakt z autorami. Dbam o to, by nasze materiały były nie tylko poprawne językowo (w miarę! 😊), ale przede wszystkim ciekawe i angażujące. Często sam również piszę – zwłaszcza wtedy, gdy temat poruszy mnie osobiście.

Masz jakieś szczególne ulubione własne teksty?

Coś by się znalazło. 😊
Z tych nowszych na pewno tekst zatytułowany „Światło w ciemności. Historia Svitlany Romanenko” – opowiadający o pochodzącej z Ukrainy dziewczynie, która układa sobie życie na nowo w Polsce. Ujęła mnie też opowieść o członkach naszego stowarzyszenia, którą próbowałem oddać w tekście „Miłość zrodzona na Forum Mediów Polonijnych: Historia Irka i Sabiny Lemansów – Głos Polonii z Winnipegu”. Nie mogę też nie wspomnieć o „Od Polski przez USA do Australii – Aleksandra Shelton i jej szermiercza misja”, czyli historii byłej szablistki, dziś trenerki kadry Australii.

Jakie widzisz wyzwania w środowisku emigracyjnym?
Polonia to społeczność niezwykle różnorodna – zarówno pod względem wieku, doświadczeń życiowych, oczekiwań, jak i języka. Wśród naszych czytelników są i ci, którzy wyjechali z Polski jeszcze w latach 80., i tacy, którzy trafili do Australii całkiem niedawno. Największym wyzwaniem jest więc tworzenie treści, które będą ciekawe i dostępne dla każdego – od seniora po nastolatka.

 

Właśnie jak dotrzeć do młodszych odbiorców?
To jedno z naszych najważniejszych zadań. Młodsze pokolenia żyją w świecie memów, TikToka i szybkiego przekazu – to rzeczywistość, której nie da się ignorować. Staramy się dostosować, ale nie chcemy przy tym rezygnować z głębi. Liczymy na to, że młodzi odnajdą w naszych tekstach coś więcej niż tylko informację – znajdą także sens i tożsamość.

Co zatem wyróżnia Express?
Jesteśmy medium nowoczesnym i tradycyjnym zarazem. Publikujemy treści online, ale dbamy o jakość dziennikarską w klasycznym rozumieniu – rzetelność, sprawdzone źródła, interesujących rozmówców. Tym, co naprawdę nas wyróżnia, jest osobista więź z czytelnikami – wielu z nich zna nas osobiście, a redakcja staje się dla nich nie tylko „gazetą”, lecz także swoistym pomostem z Ojczyzną.

Czy miałeś kiedyś sytuację dziennikarską, która czegoś nauczyła?

Zacznę od wniosku: zawsze sprawdzaj i potwierdzaj – i to kilkakrotnie – publikowane informacje. 😊 Sytuacja miała miejsce, gdy pracowałem w Starostwie Powiatowym w Olkuszu, w redakcji „Ziemi Olkuskiej”. Było to za czasów śp. starosty Leszka Konarskiego. Poprosił mnie wówczas, by przygotować notatkę z jego spotkania z burmistrzem Miasta i Gminy Olkusz, Dariuszem Rzepką. Spotkanie miało się dopiero odbyć. Dostałem materiały, przygotowałem tekst i wrzuciłem go na stronę o zaplanowanej godzinie. Nie sprawdziłem jednak, czy spotkanie faktycznie się odbyło – a panowie... przesunęli je o jeden dzień. 😊 W efekcie mój tekst opisywał wydarzenie, które jeszcze się nie wydarzyło.  

Rady dla przyszłych dziennikarzy polonijnych?
Przede wszystkim: bądźcie sobą. Bądźcie autentyczni, wrażliwi, ale też dokładni i rzetelni. Słuchajcie ludzi, nie oceniajcie – pytajcie. Dziennikarstwo polonijne to nie miejsce na wyścig z newsami. To przestrzeń do budowania relacji, zrozumienia i wspólnoty.

Twoje dziennikarskie „koniki”?
Moją pasją są tematy związane z ciekawymi postaciami, wydarzeniami, kulturą – zwłaszcza muzyką – oraz podróżami. Poza prowadzeniem „Expressu” zajmuję się również własnym projektem: Portalem Turystyczno-Kulturalnym „Sześć Stron Świata” (6sides.pl). Publikuję tam materiały poświęcone szeroko rozumianej turystyce i kulturze – zarówno z Polski, jak i z różnych stron świata.
Szczególne miejsce zajmują tu mniejsze, często rodzinne, lokalne inicjatywy związane z turystyką i kulturą, zwłaszcza te prowadzone za granicą przez Polaków.

Coś na koniec?
Cieszę się, że mogę być częścią tej społeczności – polonijnej i medialnej.
Mimo dzielących nas kilometrów, łączy nas wspólny język, wspomnienia, historia i marzenia.
Bo choć żyjemy w różnych miejscach, sercem jesteśmy często w tym samym punkcie na mapie – w Polsce.
A ja to nawet bardziej niż częściej. 😊

 

 

 

 

 

 

 

Gdy czytam teksty Grzegorza, myślę o liście. Takim prawdziwym, pisanym ręką, z przemyślaną kropką, z pauzą między zdaniami. Grzegorz pisze właśnie takie listy – choć elektroniczne, niosą w sobie ciepło, uważność i potrzebę bycia w kontakcie. Te listy mają do pokonania długą drogę – wędrują z Polski na drugi koniec świata, nierzadko z zakopiańskiej ławki aż na antypody. 

Ale, jak mawiał Wańkowicz: „Serce Polaka zawsze wraca do Polski, choćby szło naokoło świata.”
I może właśnie dlatego, mimo dzielących nas kilometrów, jego słowa trafiają zawsze dokładnie tam, gdzie trzeba.
Bo nie chodzi tylko o to, co się pisze, ale jak się pisze i dla kogo. A Grzegorz wie, że najważniejsze słowa zawsze docierają tam, gdzie powinny. Do polskiego adresata...

 

 

Drodzy Czytelnicy 👋

Dziękujemy za lekturę i wspólną podróż przez świat mediów polonijnych. W kolejnych tygodniach zaprezentujemy sylwetki kolejnych redaktorów – ludzi, którzy budują mosty między Polską a Polonią na całym świecie.

Pozostańcie z nami i niech każdy z tych wywiadów będzie okazją do refleksji, inspiracji i lepszego zrozumienia misji, jaka przyświeca mediom polonijnym.

Agnieszka Smydra – redaktor ŚSMP


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Irek LemansTreść komentarza: Redakcja Radia Polonia Winnipeg w pełni popiera te rozmowy i wyrażone w ich trakcie postulaty. Mamy nadzieję, że po latach starań i apeli ze strony mediów polonijnych, nadszedł wreszcie moment, w którym najważniejsze sprawy dla redakcji działających za granicą zostaną potraktowane priorytetowo i doczekają się realnych rozwiązań. Stabilność finansowa, dostęp do informacji, profesjonalna ocena projektów i wsparcie to warunki niezbędne do funkcjonowania rzetelnych, zaangażowanych mediów, które budują więź Polonii z Ojczyzną. Irek Lemans Radio Polonia Winnipeg CKJS 92.7 FMData dodania komentarza: 17.06.2025, 21:14Źródło komentarza: Spotkanie w Senacie RP - przyszłość mediów polonijnychAutor komentarza: I. Golinska - prezes Stow. Polish Sue w W. BrytaniiTreść komentarza: Brawo ! To bardzo ważne aby wspierać media polonijne. Miejmy nadzieję że w końcu zostaną docenione przez nasze Państwo! Państwo potrzebuje naszego doświadczenia i chęci realizacji zadań za granicą dla Polski !🇵🇱Data dodania komentarza: 17.06.2025, 19:08Źródło komentarza: Spotkanie w Senacie RP - przyszłość mediów polonijnychAutor komentarza: Iwona Golińska Polish Sue Association in Great BritainTreść komentarza: Brawo ! To bardzo ważne aby wspierać media polonijne. Miejmy nadzieję że w końcu zostaną docenione przez nasze Państwo.Data dodania komentarza: 17.06.2025, 19:04Źródło komentarza: Spotkanie w Senacie RP - przyszłość mediów polonijnychAutor komentarza: Grzegorz TurskiTreść komentarza: Brawo dla naszego Zarządu ŚSMP za przedstawienie tego o czym wspólnie debatowaliśmy na Forach, jak i podczas rozmów prywatnych. Jako przedstawiciel Express. The Australian-Polish Magazine dziękuje jeszcze raz Zarządowi oraz awansem dziękuję również Senatowi Rzeczypospolitej Polskiej za szybkie przełożenie i wdrożenie nasze postulatów w życie.Data dodania komentarza: 17.06.2025, 18:56Źródło komentarza: Spotkanie w Senacie RP - przyszłość mediów polonijnychAutor komentarza: Teresa SygnarekTreść komentarza: Zosiu, Twoje artykuły trafiają do nas, cenimy Twoje zaangażowanie i Życzymy wytrwałości w tym co robisz!Data dodania komentarza: 17.06.2025, 14:29Źródło komentarza: „Tak właśnie zaczęła się ta historia — niezauważalnie, od lekcji języka polskiego…”– rozmowa z Sofyą ChilingaryanAutor komentarza: Anna Fryc -stowarzyszenie Krakus Madryt.Treść komentarza: Piękne słowa. Miałam okazję poznać osobiście Pana Witolda. Niesamowita osobowość. Jest wielkim przykładem dla nas-wszystkich Polaków poza Ojczyzną.Data dodania komentarza: 29.05.2025, 14:18Źródło komentarza: Polska trwa tam, gdzie bije jej serce – rozmowa z Witoldem Romanem Starża-Kopytyńskim